Wszyscy, których kochałem…
…tkwią w moim sercu, jak pierzaste strzały, ale milczą, nie mówią do mnie. Noszę ich w sobie i wiem, że tam pozostaną na zawsze. Strzępki myśli wirują wokół mnie, jak porwane na małe kawałeczki kartki papieru. Idę przed siebie. Nie mogę się zatrzymać, nie mogę zwątpić. Muszę wierzyć, że to, co robię, ma sens.