Jak każdy z was chodzę ulicami, robię zakupy, tankuję samochód i wykonuję milion innych czynności. Lubię obserwować ludzi, ich wspólne relacje. Często obserwuję również siebie, wchodzącego we wzajemne interakcje z innymi ludźmi. Są dni, kiedy skupiam się na świecie zewnętrznym, są i takie, kiedy pomimo bycia na zewnątrz, nie opuszczam swojego wnętrza. W tym miejscu pozostawię swoje spostrzeżenia, obserwacje, pomysły, wariactwa. Wszystko co uznam za stosowne, wartościowe, ciekawe, by wam przekazać. Nie obiecuję codziennych relacji, raczej niecodzienne treści.
Wszystko, co robię, czego dotykam, jest tymczasowe. Ludzie, rzeczy, zdarzenia przelewają się przez palce, mijają mnie i znikają w ciemności. Ja brnę przed siebie. Niewidzialna siła pcha mnie do przodu i każda myśl, by się zatrzymać, pęka, jak bańka mydlana. Gdzie…
Czasami, kiedy nie mogę zasnąć i popijam bursztynowy płyn, który mnie rozluźnia, dostrzegam bardzo wyraźnie kontury wszystkich cieni, rozumiem na ułamek sekundy zależności pomiędzy ludźmi, rzeczami, wyborami. Po magicznej sekundzie wszystko rozpada się, jak zamek z piasku uderzony…